wtorek, 3 stycznia 2017

,,a Wy, za kogo mnie uważacie?"

Ewangelia według św. Mateusza
Gdy Jezus przyszedł w okolice Cezarei Filipowej, pytał swych uczniów: "Za kogo ludzie uważają Syna Człowieczego?" 14 A oni odpowiedzieli: "Jedni za Jana Chrzciciela, inni za Eliasza, jeszcze inni za Jeremiasza albo za jednego z proroków". 15 Jezus zapytał ich: "A wy za kogo Mnie uważacie?" 16 Odpowiedział Szymon Piotr: "Ty jesteś Mesjasz, Syn Boga żywego". 17 Na to Jezus mu rzekł: "Błogosławiony jesteś, Szymonie, synu Jony. Albowiem nie objawiły ci tego ciało i krew, lecz Ojciec mój, który jest w niebie. 18 Otóż i Ja tobie powiadam: Ty jesteś Piotr [czyli Skała], i na tej Skale zbuduję Kościół mój, a bramy piekielne go nie przemogą. 19 I tobie dam klucze królestwa niebieskiego; cokolwiek zwiążesz na ziemi, będzie związane w niebie, a co rozwiążesz na ziemi, będzie rozwiązane w niebie". 20 Wtedy surowo zabronił uczniom, aby nikomu nie mówili, że On jest Mesjaszem. ' źródło: http://www.nonpossumus.pl/ps/Mt/16.php
 Jezus każdego z nas kiedyś zapytał ,,za kogo mnie uważasz?" i każdy z nas odpowiadał różnie. Nie u każdego Jezus usłyszał odpowiedź. Jedni twierdzą,że są wierzącymi, ale nie praktykującymi. Nie da się być wierzącym, ale nie praktykować naszej wiary choćby przez jeden prosty gest. Taka wiara to tak na prawdę ignorowanie Boga, ignorowanie jego słowa, jego miłości i mądrości. Wielu ludzi pyta ,,dlaczego należy w niedziele chodzić do Kościoła?" odpowiedź jest prosta, aby praktykować wiarę chrześcijańską. W Kościele słuchamy słowa Bożego spisanego przez apostołów, słowa Boga, który do nas mówi. Rozważania jakie wyniesiemy z Kościoła można od razu wciągnąć w nasze życie. Jeśli chodzimy do Kościoła, to z pewnością potrafimy Bogu odpowiedzieć na to pytanie. Bracia i siostry, każdy wierzący chrześcijanin powinien w swoim sercu nosić to pytanie i w każdej chwili umieć na nie odpowiedzieć.
,,Jeżeli więc ustami swoimi wyznasz, że Jezus jest Panem, i w sercu swoim uwierzysz, że Bóg Go wskrzesił z martwych - osiągniesz zbawienie” (Rz 10;9)" - ten cytat był już u nas na blogu poruszany, ale warto go poruszyć jeszcze raz z tego względu,że różnie go można interpretować. Zdaję sobie sprawę z tego,że czasem nie tak łatwo uwierzyć,że Bóg jest,że są chwile trudne, ciężkie, nie do uwierzenia, na które nie mamy wpływu. Nie raz sam wątpiłem, lecz trzeba pamiętać o tym,że wszystko to co się dzieje, jest zesłane z woli Bożej. Jeśli to będzie u Was w sercu zapisane i dobrze znane, wszelkie przeciwności pokonacie z Bogiem. To bardzo proste, tylko wystarczy zaufać i Bogu złapać go za rękę. Nie załamywać się, ponieważ szatan chce byście się załamywali. Często nasza wiara jest taka,że po prostu wierzymy. Lecz w chwilach trudnych często wyrzekamy się naszej wiary. Jak mówiłem, nie załamujmy się, zawsze potrafmy zachować spokój i ufać Bogu i powiedzieć jak Jezus na krzyżu ,,Panie, nie moja ale Twoja wola niech się spełni". Wtedy z Bogiem zwyciężymy wszelkie przeciwności, i po raz kolejny znajdziemy odpowiedź na to pytanie.
Na koniec podam Wam numery alarmowe do Boga :).
http://oi68.tinypic.com/66e0r5.jpg
Zachęcam do zapoznania się, a w chwilach słabości zerkać właśnie tam  :)
Pozdrawiamy,
Mariusz i Mateusz.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz