Po co walczyć gdy ma się nic?
Po co się trudzić, gdy ma się nic?
Nie wiem, nie umiem żyć.
Wielu żyje, rozkwita.
Do mnie zawsze zło wita,
kiedy przyjdzie walka, cokolwiek innego,
zawsze dochodziło do złego.
Nie umiałem poprawnie życiem kierować,
by kogoś nie skrzywdzić w okół, a potem
nie żałować.
Bóg wie, sam sobie mam to za złe,
zawsze to wszystko było nagłe.
Chciałbym by cokolwiek w tym się zmieniło,
bym zaakceptował siebie takim, jakim byłem,
ale na razie nie potrafię, lecz ogień nadziei nigdy
nie zgasł i nie gaśnie.
Może uda mi się nabyć pokorę, bym rozkwitnął
na tym łez padole. Chociaż nie zawsze mi się to udaje,
lecz mimo wszystko nie ustaje. Niech dobro w moje życie
zawita, bym nie poddał się, nie upadł, bym rozkwitał.
Autor: Mateusz Orzeł
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz