Nadszedł dzień... Dnia 17.11.2017 r. licząc liczbę czytelników złapałem się za głowę. Do tej pory nie może do mnie dojść coś tak cudownego, tak wspaniałego,że mogłem osiągnąć tak wielką liczbę. Zakładając bloga razem z Mariuszem (którego starsi czytelnicy znają) myśleliśmy,że nie pociągniemy daleko. Jeszcze ta sytuacja, kiedy Mariusz mnie zostawił, po prostu odszedł któregoś dnia bez mówienia ani słowa, to sam naprawdę myślałem,że to koniec...Myliłem się. To dzięki Wam odzyskałem nadzieję, to dzięki Wam mam satysfakcję i chęci,żeby pisać bloga, to dzięki Wam mam to wszystko. Nie zapomnę Wam tego! Bardzo Wam za to dziękuję, dziękuję,że jesteście, dziękuję każdemu kto czyta ten post. Sam nadal nie mogę uwierzyć,że mam 3044 czytelników na blogu, to dla mnie naprawdę wiele znaczy. Mam jednak mimo wszystko nadzieję,że ta liczba będzie wzrastać. Chciałbym,żeby jeszcze raz było jak z pierwszymi 1500 czytelnikami. To było niezwykłe, z tego powodu,że codziennie mi przybywało po 100 czytelników i w 15 dni było ich 1500. Świadomość,że nie piszę postów nadaremno,że ktoś to czyta to dla mnie ogromna radość. Raczej lepiej jak wierszem nie wyrażę swoich emocji :) *Totus Tuus, bracie.
,,Emocje"
Sam już nie wiem co powiedzieć
tyle w życiu chciałem wiedzieć.
To bardzo niespotykane,
jaka radość mnie złapała.
Nie potrafię jej ogarnąć,
nie potrafię jej złamać niczym ziarno.
Liczba, tylko liczba taką radość mi sprawiła,
moje serce od początku do końca rozpromieniła,
a miałem zakończyć, miało nie być bloga,
ale nie, to była tylko trwoga*!
Która chciała mnie zniszczyć,
moje serce złamać.
Lecz jej się nie udało,
memu sercu nic się nie stało!
Wielka radość mnie napełnia!
Dzięki Wam mam tą radość, która
we mnie się spełnia i weseli,
niechże Bóg ten dzień rozpromieni.
Teraz mam Wam jedną rzecz do powiedzenia,
niczego nie żałuję, dziękuję za to, co mam teraz.
Autor: Mateusz Orzeł
*Totus Tuus (łać.) - Cały Twój.
*Trwoga - silny strach.
*Ty też możesz podać swój pomysł na artykuł! Czekam na Twoją wiadomość!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz