- Co mi chcesz powiedzieć?
- Coś, co chciałbyś wiedzieć.
- Cóż to takiego?
- Jestem, przecież wzywałeś.
- Ale Ty mnie nie potrzebowałeś...
- Wołałeś, Ty mnie chciałeś.
- Chciałem Byś mi pomógł, wspomógł me rany, Jezu ukochany!
- Wołałeś: ,,Przyjdź Panie Jezu, Marana Tha". Słyszałem, wysłuchałem, przyleciałem,
a Ja z Nieba Cię wspierałem. Synu ubogi, dla Mię tyś za drogi Bym Cię zostawił.
- Ty jeden możesz mnie zbawić. Uwolnij proszę, wołam bo nie zniosę. Cierpię bóle, srogie trwogi, Boże wspomóż dziś me drogi. Ja Cię potrzebuję, Ty mi nie koniecznie, lecz ja zawsze przy Tobie czuję się bezpiecznie.
- Synu mój drogi, zważaj, wchodź w me progi, wejdź w cierpienie, w nich znajdziesz swoje ukojenie.
- Panie...Dlaczego, czemóż cierpieć muzę? Więcej nie wytrzymam, nie zniosę, proszę. Panie, spełnij me wołanie.
- Słyszałem Twoją modlitwę, widziałem Twoje łzy, UZDROWIĘ CIĘ. (Ks. Izajasza 38,5).
- Panie, Panie przebacz mi!
- Mi to już powiedziałeś, Ja już to usłyszałem. Obiecuję Ci,że dnia pewnego będziesz wolny, będzie dla Ciebie coś nowego. Leczy by dojść do dnia tego, działaj Synu proszę. Sam cierpiałem, sam to zniosłem, Ja nie miałem nikogo prócz Ojca mego, a szatan wciąż ciągnął Mię do złego. Jestem, będę synu wspierał Cię zawsze, gdy ciemność serce Twoje zatrze, ja je uzdrowię, mój synu. Wiesz o tym dobrze, nie zapominaj o tym w cale! Bo wtedy sam wiesz, wtedy się załamiesz. Jestem zawsze przy Tobie, czegóż Ci więcej potrzeba? Czemu wątpi Twoje serce? Gdybym chciał, dał bym Ci gwiazdkę z Nieba. Lecz Ci tego nie potrzeba, Tobie co innego trzeba i ja wiem najlepiej czego Tobie potrzeba.
- Masz rację mój Boże, Ty jeden mnie rozumiesz, proszę Boże, ja nie mogę.
- Ależ możesz! Bać się nie możesz, siły Ci dodaję. Wstań, podniosę Cię. Poprowadzę, będę bliżej by Cię zbawić.
- Dziękuję mój Boże, bo tylko z Tobą mogę iść po ciemnej drodze. Bardzo Cię kocham, wiesz? Bardzo Cię pragnę. Moje serce słabnie, chcąc odpocząć przy Tobie. Jedna rzecz ważna, zawsze była w Tobie. Miłość, którą czasami trudno mi dostrzegać, Ona lepsza jest niżby przyszło mi Niebo zwiedzać! Boże, bardzo Ci dziękuję, za Twoją dobroć, za Twoją litość, za to wszystko,że jestem przy Tobie, Boże nie żałuję!
- Cieszę się mój synu,że mówisz Mi te słowa. Teraz tylko byś pamiętał,żebyś nie zapomniał tego, teraz trzeba iść od nowa, lecz ja zawsze jestem przy Tobie. Kiedy upadasz, nie bój się synu. Podnoś się, bowiem Jam upadał, a co dopiero człowiek zrobić może. Nie bój się więc synu i idź, ja Tobie drzwi otworzę.
- Dziękuję, Boże, niech Twa dobroć mi pomoże!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz